niedziela, 28 lipca 2013

Imagin z Harrym *.*

 *oczami Harrego*

 Byłem nie normalnym chłopakiem. Lubiłem eksperymentować. Raz nawet prawie wysadziłem piwnice u kolegi po czym znaleźliśmy się w szpitalu. Następnym razem ukradłem mojemu tacie motocykl. Ale po kilku metrach miałem wypadek i znowu trafiłem do szpitala. Pielęgniarki w szpitalu bardzo dobrze mnie znały . W szkole byłem znany jako ,, Łamacz serc ‘’ ale nie przeszkadzało mi to. 

Lubiłem się włóczyć. Pewnego razu razem z moim przyjacielem Tadkiem poszliśmy do pobliskiego osiedla. Osiedle jak osiedle. Zatrzymaliśmy się na przystanku. Ku mojemu zdziwieniu były tam już dwie dziewczyny. Pierwsza była to Agnieszka moja koleżanka a ta druga to jakaś blondynka. Przywitaliśmy się z Agą i z tą blondi i wtedy Agnieszka zaczęła :

 - Chłopaki poznajcie Dorotę moją przyjaciółkę. 

Siedzieliśmy na tym przystanku jeszcze bardzo długo. Śmialiśmy się , rozmawialiśmy i wygłupialiśmy. Dorota wydawała się bardzo fajna. Dobrze mi się z nią gadało czułem się przy niej swobodnie no i była ładna . Na moje nieszczęście szybko musieliśmy wracać. Pożegnaliśmy się z dziewczynami po czym Tadek z Agą poszli na słówko a ja zostałem z Dorotą. 

- Słuchaj – zacząłem.- Może wyjdziemy kiedyś gdzieś? Co ty na to? 

- Chodzi ci o randkę?

 - Jeżeli chcesz – powiedziałem i pożegnałem się z nią szybkim buziakiem ponieważ zauważyłem kontem oka że Tadek się zbliża. 

- Do zobaczenia w piątek o 17!!! – krzyknąłem 

*Oczami Doroty*

 - I CO CI POWIEDZIAŁ? – powiedziałyśmy w tym samym czasie z Agą i zaczęłyśmy się śmiać. 

- To ty pierwsza – powiedziała Aga. 

- Zaprosił mnie w piątek na randkę.

 - O jak słodko. A wiesz Tadek zaprosił mnie w sobotę. – pochwaliła się Aga 

- O to fajnie. Aaaapsiu ! – kichnęłam 
-
 Uważaj żebyś do piątku się nie przeziębiła! – mówiła Aga -

 Hahahh to nie możliwe! – zaśmiałyśmy się i poszłyśmy w stronę mojego domu.

 *Oczami Harrego*

 - i co jej powiedziałeś? – zapytał od razu Tadek 

- Umówiłem się na randkę na piątek. – pochwaliłem się 

- I co zgodziła się? – dopytywał kumpel 

- No pewnie ! Mi by odmówiła? – zaśmialiśmy się i poszliśmy dalej. 

*Dzień randki Oczami Doroty* ,,O nie. Nie mogę wstać z łóżka. A dzisiaj miałam pójść na randkę z Harrym. Wykrakała Aga! ‘’ - myślałam . W tym samym czasie do mojego pokoju wparowała Aga. 

- Słyszałam że jesteś chora!

 - No jestem jestem! Wykrakałaś! – obwiniałam przyjaciółkę. 

- I jak ja powiem Harremu że nie możesz przyjść? On tak się przygotowywał!

 - Co? Co ty mówisz? - No tak cały tydzień na Tadku ćwiczył co ma ci powiedzieć. Ja zaczęłam być cała czerwona ale zrobiło mi się tez przykro Harrego.

 - Słuchaj leć do niego do domu i powiedz co się stało!

- Dobra Już lecę!- powiedziała Aga i w mgnieniu oka była już na polu. 

*Oczami Harrego* 

W pewnym momencie przyleciała do Mnie Aga cała zdyszana. Opowiedział mi całą historię z Dorotą. Było mi tak przykro wyleciałem na pole i poleciałem po coś dla niej. *

Oczami Doroty*

Po piętnastu minutach przybiegła Agnieszka z 15 czerwonymi różami. Wręczyła mi je i poszła. Otworzyłam karteczkę i zaczęłam czytać ,, Zdrowiej kochanie. A randkę przełożymy na kiedy indziej! Harry! ‘’/Martyśka  Ps. Nie wymyśliłam tej historii. Jest to pierwsze spotkanie moich rodziców!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz